Bartłomiej Kubkowski nie pokona wpław Bałtyku.
Po 32 godzinach i 30 minutach jego próba została przerwana. Wszystko z uwagi na pogarszające się warunki, przez które pływak nie mógł pokonywać kolejnych kilometrów na trasie do Szwecji. Do pokonania zostało mu około 50 km, które przy obecnych warunkach mógłby płynąć nawet 60 godzin. Dlatego po konsultacji z załogą Kubkowski zdecydował się wejść na pokład łodzi asekuracyjnej. Pomimo tego, że nie osiągnął zakładanego celu, to pływak jest szczęśliwy. Dzięki jego próbie udało się zebrać pieniądze dla dzieci z fundacji Cancer Fighters (obecnie zebrana kwota przekroczyła 65 tysięcy!). Zapowiada też, że nie podda się i za rok podejmie kolejną walkę z Bałtykiem.
Wypowiedź pływaka można zobaczyć na jego profilu na Instagramie.