Jedna z atrakcji w czasie zimowych ferii stała się przygodą na całe życie. Joanna i Marcin Kowolowie w czasie pobytu w Kołobrzegu zabrali dzieci do Muzeum Bursztynu. Na miejscu rodzina wzięła udział w warsztatach szlifowania „złota Bałtyku”. W pewnym momencie młodsza córka, Gosia dokonała niezwykłego odkrycia. Wewnątrz bryłki zatopiona była pszczoła. Jak wspomina 15-latka, nie sądziła, że mogła trafić na tak cenny okaz, gdyż przed szlifowaniem nie dało się zauważyć, by w bryłce mógł być zatopiony owad.
Kamil Staszczak, właściciel muzeum podkreśla, że mamy do czynienia z niezwykle rzadkim zjawiskiem. – Na początku sam nie dowierzałem. Po chwili pogratulowałem i powiedziałem im, że to tak, jak trafić szóstkę w Lotto – przyznaje K. Staszczak. Okazało się, że bryłka, za którą rodzina zapłaciła 70 zł nagle zyskała wartość kilkunasty tysięcy. Turyści podjęli jednak decyzję, że przekażą bursztyn w depozyt do muzeum, by zwiedzający mogli również nacieszyć oko ich odkryciem. Dziś oficjalnie udostępnili swoje odkrycie w zbiorach Muzeum Bursztynu. W zamian otrzymali dożywotni darmowy wstęp do muzeum.
Więcej o tej niezwykłej historii wkrótce na naszym portalu i w papierowym wydaniu Gazety Kołobrzeskiej.