Piątkowy wieczór, mecz przy blasku jupiterów i spotkanie trzeciego z drugim zespołem w tabeli. Hit 27. kolejki II ligi zakończył się podziałem punktów. Piłkarze Kotwicy zdawali sobie sprawę ze znaczenia tego spotkania. Kołobrzescy kibice liczyli na komplet punktów, który pozwoli realnie powrócić do walki o bezpośredni awans do I ligi. Muszą jednak zadowolić się jednym punktem.
Mecz nie mógł zacząć się gorzej. Już w czwartej minucie na prowadzenie wyszli goście. Kotwica zdołała jednak wyrównać jeszcze przed przerwą po uderzeniu głową Michała Kozajdy. Mecz toczył się w fatalnych warunkach, przy silnych opadach deszczu, stąd trudno było o finezyjną grę. Na pół godziny przed końcem spotkania Kotwa wyszła jednak na prowadzenie po uderzeniu Madembo. Ambitnie grający goście zdołali jednak wyrównać i mecz skończył się wynikiem 2:2, choć trzeba przyznać, że Pogoń miała jeszcze swoje szanse, a Kotwicy należała się „jedenastka” po zagraniu ręką w polu karnym gości.
Strat do Pogoni nie udało się więc odrobić i Kotwę nadal dzieli od zespołu z Siedlec pięć punktów. W grze o awans bezpośredni jest jeszcze KKS Kalisz, który w sobotę zagra w Krakowie z Hutnikiem. Kotwa musi więc liczyć na straty punktów kaliszan i przede wszystkim zacząć wygrywać. Szansa na zdobycz punktową nadejdzie jednak już w we wtorek, gdy na zaległe spotkanie do Kołobrzegu przyjedzie Zagłębie II Lubin. Ten mecz trzeba koniecznie wygrać.
