Piłkarze Kotwicy Kołobrzeg nie wykorzystali szansy na odrobienie części strat do ścisłej czołówki tabeli.
W zaległym meczu z Zagłębiem II Lubin Kotwa znów nie dała rady i przegrała. Ponownie zawiodła koncentracja w początkowej fazie spotkania, gdy kołobrzeżanie szybko stracili bramkę. Jeszcze przed przerwą biało-niebiescy wyrównali po bramce Jonathana Juniora i wydawało się, że po zmianie stron Kotwa ruszy do ataku. Nasz zespół próbował, ale co z tego, skoro fatalnie dysponowani byli liderzy zespołu. Nie pomagały nawet przeprowadzone szybko zmiany. Gdy drugą żółtą kartkę dostał Tomasz Wełna stało się jasne, że o wygraną będzie trudno, a przed Kotwicą pół godziny gry w osłabieniu. W 74 minucie goście wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali.
Grający w dziesiątkę gospodarze razili natomiast nieporadnością. Oczy bolały od patrzenia. Z taką grą Kotwa nie ma co marzyć o bezpośrednim awansie, a powinna skupić się raczej, by nie wypaść poza strefę barażową. Niech za pomeczowy komentarz posłuży przyśpiewka, jaką zaintonowali kołobrzescy kibice: „Zejdźcie z boiska, nie róbcie nam pośmiewiska”.