Polowanie w centrum miasta. Ofiarą gołąb [WIDEO]

Efekty działania kołobrzeskich mew codziennie widoczne są na kołobrzeskich ulicach. Ptaki w poszukiwaniu pożywienia często sprawiają, że służby miejskie mają dużo pracy. Z efektami działalności mew zmagać się musi Zieleń Miejska. Rozrzucanie śmieci, czy wręcz dewastowanie całych śmietników to norma w przypadku działania nadmorskiego ptactwa. Swego czasu miasto zainwestowało nawet w specjalne mewoodporne uliczne kosze na odpady. Kto spacerując nad morzem lub wypoczywając na plaży nie został bezwzględnie „okradziony” przez mewę z jakiegoś przysmaku? Tak, podobne przypadki również stają się codziennością, a wygłodniałe ptaki polując na coś do jedzenia potrafią sprzątnąć nam choćby frytkę prosto z talerza, gdy siedzimy przy zewnętrznym stoliku jednej ze smażalni ryb.

Czy może więc dziwić, że mewy atakują również inne, mniejsze i często bezradne ptaki? Do takiego polowania doszło przy Placu 18 Marca, w sąsiedztwie poczty. Akurat jechaliśmy w kierunku ulicy Dworcowej, gdy zauważyliśmy uciekającego gołębia, który próbuje uniknąć ataku ze strony mewy. Pióra sypały się po całej jezdni, lecz gołąb był bez szans. Zanim zdążyliśmy zaparkować było już po wszystkim. Mewa dobijała swoją ofiarę przy przystanku autobusowym ku zdziwieniu przechodzących obok turystów.

Niestety, mewy są wszystkożerne. Zjadają zarówno rośliny, jak i mięso i różne odpadki. Żyjąc w miejskiej dżungli nauczyły się także polować na mniejsze ptaki. Takie widoki stają się więc codziennością.

ZOBACZ WIDEO

Komentarze