Kołobrzeg stał się antybohaterem filmu na popularnym kanale „Sprawdzam Jak”. Youtuberzy w swoim nagraniu przedstawili nasze miasto jako niezwykle drogie.
– Tu jest naprawdę bardzo drogo – to najczęściej powtarzane słowa przez prowadzącego Dymitra Błaszczyka. Co tak bardzo zszokowało youtubera? Swój spacer po Kołobrzegu rozpoczął on w okolicach molo. Tu spojrzał na ceny zabawek i pamiątek. Dmuchany ponton za 75 zł, łopata plażowa 30 zł, maskotki w cenie 35 lub 45 złotych. Następnie choćby lodziarnia, w której gałka kosztuje blisko 9 zł. Do tego piwo za 18 zł. Dymitr zdziwiony był także cenami ryb. Jako wyjątek zaprezentowany został jeden z barów, w którym w czasie happy hour można kupić piwo za 10 zł. W filmie cały czas pojawiają się odniesienia do cen w niemieckich kurortach. Film promuje miniatura z tytułem „Paragony grozy” i zdjęciem zestawu obiadowego z ceną 188 zł.
Co istotne na filmie zaprezentowano nagrania z najpopularniejszych deptaków. Prowadzący w odróżnieniu od wielu innych odcinków nie zasiadł w jednej z miejscowych restauracji, by spróbować tych drogich potraw. W tym miejscu chcemy przypomnieć naszą ostatnią wizytę w restauracji „Barka”, gdy Jerzy Pletty podzielił się smutną refleksją dotyczącą tego, że to dziennikarze wyrządzają wiele szkód tworząc materiały o „paragonach grozy”. – Wystarczy przejść sto czy dwieście metrów i znajdziemy tańsze miejsca – zaznaczał wówczas nasz rozmówca. Zachęcamy więc youtuberów, by rzeczywiście sprawdzili, jak wyglądają ceny w całym Kołobrzegu, a nie na kilkusetmetrowym odcinku.
Materiał kanału „Sprawdzam Jak” możecie zobaczyć poniżej. W czwartkowy poranek miał 65 tysięcy wyświetleń, natomiast sam kanał posiada ponad milion subskrypcji.