Kierowcy doskonale znają niewielką zatoczkę, przy ul. Wąskiej (po prawej stronie, tuż przy Klubie Muzycznym „Centrala” i gdy tylko jest wolna parkują tu auta, bo w mieście ciężko jest znaleźć wolne miejsce parkingowe, szczególnie w sezonie. Okazuje się jednak, że za parkowanie w owej zatoczce grożą…mandaty karne.
– Niemożliwe. Parkuję tu od zawsze. Proszę spojrzeć przecież przed jest znak informujący o strefie płatnego parkowania, więc niby za co mandat? Przecież bilet na godzinę wykupiłem i włożyłem za szybę? – mówi mocno zdziwiony kierowca, który właśnie w tym miejscu zaparkował auto. Okazuje się jednak, że skręcając z ul. Mariackiej właśnie w ul. Wąską, na samym początku chodnika znajduje się znak drogowy informujący o zakazie zatrzymywania, grożący odholowaniem auta. Kierowcy jednak uważają, że dotyczy on parkowania (co jest logiczne, bo uciążliwe dla pieszych) na chodnikach. Niewielu przyjdzie do głowy, że dotyczy również zatoczki, która ewidentnie wygląda na miejsce do parkowania, tym bardziej, że tuż przed nią znajduje się widoczny znak dotyczący opłat za parkowanie. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z kołobrzeską Strażą Miejską. Od strażników usłyszeliśmy, że za parkowanie w owej zatoczce grozi mandat w kwocie 100 zł i 1 punkt karny. Sprawę zgłosiliśmy również do Urzędu Miasta. Od rzecznika prasowego magistratu Michała Kujaczyńskiego otrzymaliśmy zapewnienie, że problem z nieczytelnym naszym zdaniem oznakowaniem zgłosi do wydziału drogowego. – Postaramy się w jakiś bardziej przejrzysty oznakować to miejsce – usłyszeliśmy. Do tematu wrócimy.