Wielkie emocje do ostatniej sekundy towarzyszyły spotkaniu Kotwicy z Polonią Warszawa.
Kotwa przez cały mecz kontrolowała grę i prowadziła po trafieniu Michała Kozajdy. Wszystko zmieniło się po kontrowersyjnej drugiej żółtej kartce dla Zvonimira Petrovicia. Jakby nieszczęść było mało, w doliczonym czasie gry interweniował system VAR. Po raz pierwszy w historii kołobrzeskiego stadionu w meczu ligowym sędzia poszedł sprawdzić sytuację w polu karnym Kotwicy. Efekt? Rzut karny dla Polonii. Jedenastki na bramkę nie zdołał zamienić jednak Ilkay Durmus i tym samym to Kotwa zgarnęła pierwsze ligowe 3 punkty w tym sezonie na własnym obiekcie.
