Bartłomiej Kubkowski ponownie zmierzył się z Bałtykiem. Planował przepłynąć morze wpław, lecz swoje marzenie będzie musiał odłożyć na kolejny rok.
To już trzecia próba pokonania Morza Bałtyckiego przez Kubkowskiego. Swoje starty na dystansie około 170 kilometrów rozpoczynał już w Kołobrzegu i szwedzkim Loderup. Tym razem wszedł do wody w Mrzeżynie w poniedziałek około 5.45. W planach miał pokonanie całej trasy do Szwecji w 60 godzin. Początkowo szło mu znakomicie, jednak Bałtyk kolejny raz pokazał swoją moc. Po blisko 19 godzinach spędzonych w wodzie i przepłynięciu ponad 71 km pływak musiał zrezygnować i wejść na pokład łodzi asekuracyjnej. Jak podkreślił, był to jego najtrudniejszy start, a już pięć godzin wcześniej miał poważny kryzys.
Najważniejszym celem wyprawy była jednak zbiórka dla walczących z nowotworami dzieci z Fundacji Cancer Fighters. Zbiórka jest wciąż aktywna, a dotychczas udało się zebrać 95 tysięcy złotych.