Charakterystyczny komin to jedna z pozostałości dawnego zagospodarowania ul. Św. Wojciecha. Wkrótce jednak ma zniknąć.
Dlaczego to tak istotne? Na jego szczycie znajdują się nadajniki sieci komórkowych takich, jak Orange, Plus i T-Mobile. Jak usłyszeliśmy dziś w Urzędzie Miasta, obiekt znajduje się na prywatnym gruncie, a właściciel poinformował, że planuje jego rozbiórkę. W konsekwencji może to oznaczać problemy z zasięgiem w tej okolicy. Mieszkańcy zapewne pamiętają z jakimi problemami wiązało się zlikwidowanie nadajnika na dachu galerii w centrum miasta. Mieli wówczas wielkie problemy nie tylko z rozmowami, ale także choćby z płatnościami kartą. Po wielu miesiącach problem rozwiązał ówczesny starosta Tomasz Tamborski, który doprowadził do montażu stacji bazowej na dachu starostwa.
Co mogą zrobić natomiast władze miasta? Jeden z operatorów wystąpił do urzędu o wyznaczenie nowego miejsca, w którym mógłby stanąć maszt telekomunikacyjny. Działką w tej okolicy jest teren należący do Zieleni Miejskiej położony za siedzibą spółki. Pełni on obecnie funkcje magazynowe. Aby w tym miejscu ustawić maszt konieczne jest wprowadzenie zmian w planie zagospodarowania przestrzennego. Projekt uchwały w tej sprawie stanie na najbliższej sesji Rady Miasta. – Jeśli zostanie przyjęty, to taki plan może zostać wprowadzony jeszcze w tym roku. Jeśli nie, to trzeba mieć świadomość, że ta część miasta będzie pozbawiona możliwości dostępu do telefonu i wykonywanie innych czynności, do których potrzebny jest nam sygnał telefoniczny – wskazuje prezydent Anna Mieczkowska. Maszt mający zapewnić normalne korzystanie z sieci ma mieć wysokość do 50 metrów.