Pies uwięziony kilka dni na falochronie. Pomoc nadeszła w samą porę [ZDJĘCIA, WIDEO]

Kilka dni spędził pod gwiazdoblokami w kołobrzeskim porcie mały pies. Zwierzę w niewyjaśnionych dotychczas okolicznościach wpadło pod betonowe elementy.

Obecność psa w tym miejscu została zgłoszona już w wielkanocną niedzielę przez spacerowiczów, którzy usłyszeli pisk w okolicach falochronu. Na miejsce wezwano straż pożarną. Wówczas zwierzęcia nie udało się zlokalizować. Sytuacja powtórzyła się dzień później, lecz ponownie pieska nie udało się namierzyć. Przełom nastąpił kolejnego dnia, gdy na miejscu pojawił się funkcjonariusz kołobrzeskiej policji. Sierżant Marcin Kosel już po służbie spacerował w okolicach falochronu. Gdy usłyszał pojękiwanie psa wszedł między gwiazdobloki i zauważył przestraszonego psa. Gdy na miejsce wezwani zostali pracownicy schroniska, wzięli ze sobą specjalne żywołapki, czyli po prostu małe klatki, które rozstawili pod betonowymi elementami. Okazało się, że zwierzę nie było zakleszczone i samodzielnie weszło do klatki. Dzięki temu ratownicy mogli wydobyć psa z pułapki.

– Był zestresowany, bo jednak to bardzo nietypowa sytuacja. Był też lekko odwodniony. Musimy go jednak bardzo dokładnie przebadać – mówi Arkadiusz Pluciński, kierownik schroniska. –  Determinacja, upór, wiedza i spryt dziewczyn ze schroniska, zaowocowały po raz kolejny. Chciałbym im za to serdecznie podziękować , jak również funkcjonariuszom policji i straży pożarnej w Kołobrzegu oraz wszystkim, którzy zaangażowali się w jakikolwiek sposób aby piesek został uwolniony. Serdecznie dziękuję – dodaje Arkadiusz Pluciński.

Pies nadal pozostaje w schronisku. Udało się jednak ustalić dane właścicielki czworonoga.

Zdjęcia i wideo: Stowarzyszenie Reks

 

Komentarze