Małe dziecko idące samotnie przy drodze S6 – pomógł policjant po służbie

Na szczęście ta historia ma swój szczęśliwy finał. Wszystko dzięki szybkiej reakcji policjanta, który po służbie przejeżdżał w pobliżu drogi S6.

Wówczas zauważył małego chłopca, który boso, ubrany jedynie w koszulkę i bieliznę, szedł samotnie chodnikiem wzdłuż bardzo ruchliwej drogi, tuż nad trasą S6. W ręku trzymał dziecięcą butelkę ze smoczkiem.

Z uwagi na realne zagrożenie życia dziecka, podkom. Krzysztof Rucinski natychmiast zareagował, zatrzymał swój samochód i zablokował pas ruchu, by bezpiecznie do niego podejść. W pewnym momencie chłopiec zaczął wspinać się na barierki ochronne nad drogą ekspresową. Policjant natychmiast podbiegł, by ściągnąć go z niebezpiecznego miejsca. Wyraźnie przestraszony chłopiec zaczął oddalać się w kierunku jednej z pobliskich ulic, ale funkcjonariusz nie tracił go z oczu.

Jednocześnie policjant powiadomił dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu, który skierował na miejsce patrol. Chłopiec na widok umundurowanych funkcjonariuszy uspokoił się i wsiadł do radiowozu. Z uwagi na brak kontaktu z dzieckiem, które prawdopodobnie cierpiało na zaburzenia rozwoju, ustalenie jego danych nie było możliwe od razu.

Dzięki współdziałaniu służb i szybkiej reakcji, ustalono, że chłopiec oddalił się z ogródków działkowych, około 600 metrów od miejsca odnalezienia. Matka dopiero po kilkunastu minutach zorientowała się, że dziecka nie ma w pobliżu, i rozpoczęła jego poszukiwania, zgłaszając sytuację telefonicznie.

Cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie, chłopiec nie doznał obrażeń i szybko wrócił pod opiekę rodzica. Matka została pouczona w związku z art. 106 Kodeksu wykroczeń (nienależyta opieka nad małoletnim).

 

Komentarze