Łososie bałtyckie, flądry, gładzice, turboty, śledzie a nawet dorsze (z przyłowu, a więc dozwolone mimo obowiązującego zakazu) – te i inne świeże ryby można kupić Targu Rybnym w Kołobrzegu.
Do tego świeże dorsze atlantyckie, poławiane w Morzu Północnym lub w Morzu Barentsa i łososie. Jak to możliwe, że są to ryby świeże? Do Kołobrzegu docierają w specjalnych skrzyniach na lodzie, nie są natomiast mrożone.
Wszystko to czeka na rybnych smakoszy przez siedem dni w tygodniu. Tak, działające na Targu Rybnym sklepiki są czynne także w niedzielę od godziny 8 do 12 lub 13. Codziennie, od poniedziałku do soboty, można tam zaglądać w godzinach od 7-16. Czasem krócej, gdy ryb już po prostu brak. Jak kształtują się ceny? Za najchętniej wybieranego przez klientów filetowanego dorsza bałtyckiego trzeba zapłacić 55 zł, natomiast flądrę 28 zł. Halibut to koszt 55 zł, a łosoś bałtycki 100 zł. Podane ceny oczywiście za kilogram ryby.
W sklepowym asortymencie znajdziemy też mrożone miętusy, makrele, morszczuki, karmazyny, nototenie, węgorze itd. Dostaniemy również ryby słodkowodne – to w ramach współpracy z gospodarstwem rybnym z okolicy. Targ Rybny mieści się na parterze budynku głównego przy wjeździe do Portu Rybackiego (z ul. Bałtyckiej w ul. Szyprów 1).