Działka przy ulicy Reymonta świeci pustkami – z miejsca, w którym w ostatnich miesiącach rozkwitał handel, zniknęły namioty, które dobrze znają mieszkańcy i turyści.
Tymczasowe konstrukcje systematycznie były rozbierane już od kilku dni. Obecnie nie ma tu już żadnego z namiotów, w których w ostatnich miesiącach sprzedawano wszelaki asortyment, od odzieży po gadżety chińskiej produkcji. Obecnie widać tu jedynie niezagospodarowany teren otoczony płotem. Działka od lat figuruje w urzędniczych dokumentach jako teren budowy. Miał tu powstać obiekt o charakterze rekreacyjno-rehabilitacyjnym. Przez lata to miejsce znane było jednak jako największy bazar w dzielnicy uzdrowiskowej. Równo rok temu na działce ponownie nic się nie działo. Starostwo powiatowe postanowiło wygasić pozwolenie na budowę wskazując, że w tym miejscu nie są realizowane żadne prace budowlane. Po odwołaniu ze strony inwestora wojewoda uchylił jednak decyzję starosty, a po kilku tygodniach namioty wróciły. Latem ponownie prowadzony był tu handel, co budziło skrajne emocje. Z jednej strony to miejsce krytykowano, jako wstydliwe dla uzdrowiska, z drugiej nie brakowało klientów, którzy odwiedzali namioty i zostawiali tu swoje pieniądze. Czy podobny scenariusz powtórzy się w najbliższych miesiącach?