„Czarna polewka dla rządu” – czyli protest branży gastronomicznej [wideo, zdjęcia]

Kilkadziesiąt osób z branży gastronomicznej protestowało dziś w Kołobrzegu.

Kołobrzeg przyłączył się do ogólnopolskiego protestu przeciwko ograniczeniu działalności restauracji i innych obiektów gastronomicznych w związku z pandemią. Uczestnicy protestu zabrali ze sobą nie tylko trumnę i znicze symbolizujące pogrzeb branży gastronomicznej. Była też czarna polewka dla rządu, który zdecydował o ograniczeniach. – Dziś przygotowaliśmy danie dla polskiego rządu, tak zwaną czarną polewkę. Do jej spożycia zaproponowaliśmy widelec. To symboliczne narzędzie obrazuje wsparcie dla gastronomii, jakie płynie od władz dla branży. Jeść rzadką zupę widelcem, to podobnie jak utrzymać firmę za pięć tysięcy złotych: żart. To danie przygotowane specjalnie dla polskiego rządu w odpowiedzi na zaniechania i brak poważnego traktowania sektora gastronomii – mówili protestujący.

Uczestnicy akcji nie ukrywali, że decyzja rządu jest dla nich dramatem. – W związku z tym, że restauracje są zamknięte, obroty w restauracjach czy hotelach spadły o 70-80 procent. To jest olbrzymia część zysków, dzięki którym możliwe jest utrzymanie pracowników. My nie mamy z czego żyć – wskazywał Adam Dmyterko, jeden z protestujących.

Sztab Kryzysowy Gastronomii Polskiej przygotował także szereg postulatów. Wśród nich m.in. zwolnienie pracodawców i pracowników z ZUS na okres sześciu miesięcy, stała i jednolita stawka 8% VAT na wszystkie produkty i usługi, utworzenie funduszu wsparcia dla gastronomii.

Więcej w materiale wideo

Komentarze