Kołobrzeg musi dokonać zmian w systemie śmieciowym. Jak już informowaliśmy, dotychczasowe łączenie sposobów naliczania opłat jest niezgodne z prawem.
Dotychczas kołobrzeżanie płacili 20 złotych ryczałtu i 2,5 zł za każdy metr sześcienny zużytej wody. Takie połączenie dwóch systemów miało gwarantować, że również właściciele prywatnych apartamentów będą partycypowali w kosztach utrzymania całego systemu. Zakwestionowała je jednak Regionalna Izba Obrachunkowa twierdząc, że w mieście mogą co prawda funkcjonować dwa systemy, ale nie w przypadku jednego gospodarstwa domowego.
Miejscy urzędnicy wraz z radnymi analizowali, jaka metoda będzie więc najbardziej odpowiednia dla miasta o takiej charakterystyce, jak Kołobrzeg. Odrzucono dwie metody: od gospodarstwa domowego i od ilości osób. Radni zajmują się teraz dwiema metodami. W grę wchodzi naliczanie opłat jedynie od wody lub wprowadzenie w mieście dwóch systemów w zależności od nieruchomości. Wersja mieszana przewiduje system wodny dla domów jednorodzinnych i system od powierzchni mieszkania w przypadku budynków wielorodzinnych. Obie opcje mają wady i zalety, o których mówiły dziś władze miasta. Z analizą urzędników można zapoznać się oglądając materiał wideo.
Władze miasta zapytaliśmy też jakie są koszty utrzymania całego systemu śmieciowego. Na jego obsługę miasto ma wydać w 2022 roku 20 milionów złotych, z czego 53% to zagospodarowanie odpadów, a 36% to ich odbiór i transport. Decyzja radnych w sprawie wyboru nowej metody jeszcze nie zapadła, ale obie wersje wiązać się będą z podwyżkami opłat dla mieszkańców.