Chcą  przywrócić imiona dzieciom, spoczywającym w bezimiennych mogiłach

Fundacja Mikołajek Nadmorski z Ustronia Morskiego postanowiła ustalić tożsamość pochowanych, w starej części cmentarza dzieci i zadbać o ich nagrobki, a właściwie to, co z nich pozostało.

Na starym cmentarzu w Ustroniu Morskim znajduje się około 30 nagrobków dzieci, o które nikt nie dba, bo rodziny albo wyjechały z miejscowości, albo nie żyją. Prawie wszystkie mogiły są w opłakanym stanie: nie mają tabliczek, spróchniałe, drewniane krzyże albo jeszcze stoją, albo już pochylają się nad grobami.  I właśnie o takie groby postanowili zadbać członkowie-wolontariusze z Fundacji Nadmorski Mikołajek z Ustronia Morskiego. Skąd pomysł na takie przedsięwzięcie? – Wszystko zaczęło się od naszej akcji „Ustrońskie Dusze”,  , w ramach której udało nam się zebrać pieniądze i odrestaurować nagrobki naszych powojennych bibliotekarzy (od red. Róży i Ludwika Bujewiczów). Wcześniej o nagrobek dbali miejscowi bibliotekarze, ale nie udało im się zebrać pieniędzy, żeby postawić nowy pomnik. Jestem córką bibliotekarki nie mogłam pozwolić, aby nagrobek niszczał. Efekt naszego wspólnego działania jest taki, ze bibliotekarze maja nowy nagrobek – opowiada Olga Grajek, członek Zarządu Fundacji Mikołajek Nadmorski. Pani Olga dodaje, że sprawa z bezimiennymi nagrobkami dzieci nie jest  prosta, bo najpierw trzeba ustalić dane dzieci, które leżą w bezimiennych mogiłach.   –  Zwróciłam się do archiwum diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej żeby wydali księgi metrykalne, natomiast okazało się, że oryginały ksiąg są u naszego proboszcza. Jesteśmy po kontakcie z nim i czekamy, aż proboszcz te księgi nam udostępni – informuje Olga Grajek, członek Zarządu Fundacji Mikołajek Nadmorski.

Cały materiał  w Gazecie Kołobrzeskiej, 17 lutego.

Komentarze