– Stało się! Polska Żegluga Bałtycka („Polferries”) – duma i europejska marka Kołobrzegu na rynku żeglugi promowej … popłynęła do Szczecina! – poinformował na swoim Facebooku poseł Czesław Hoc. W ten sposób parlamentarzysta skomentował informację o połączeniu sił trzech armatorów działających na Bałtyku: Polferries, Unity Line i EuroAfrica, które będą działać razem pod szyldem PolSca. Taki krok ma pomóc w walce z zagraniczną konkurencją. Poseł Hoc, którego poprosiliśmy o komentarz widzi przyszłość PŻB zgoła inaczej: – Będą cięcia budżetowe, zwolnienia pracowników, zwolnienia, restrukturyzacja, a w przyszłości prywatyzacja albo likwidacja – zapowiada poseł Hoc.
Do tych słów postanowił odnieść się prezes PŻB Piotr Redmerski, który zwołał specjalną konferencję prasową, by uspokoić pracowników i kołobrzeżan. – Promy Polferries nadal są własnością Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, logo Polferries nadal jest własnością Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, wszyscy pracownicy pracują nadal w Polskiej Żegludze Bałtyckiej – zaznaczał prezes Redmerski.
Jakie są nastroje załogi PŻB? Przedstawiciele związków zawodowych działających w spółce Eugeniusz Matuszczak i Maria Kucharska podkreślali dziś, że choć nowości zawsze przynoszą trochę niepewności, to pracownicy w pełni ufają prezesowi Redmerskiemu.
Sam prezes zapewnia, że siedziba spółki nie zostanie przeniesiona do Szczecina lub Świnoujścia i pozostanie w Kołobrzegu.
WIĘCEJ W MATERIALE WIDEO