Od kilku dni, na drzwiach wejściowych bloków, przy ul. Złotej w Kołobrzegu widnieją kartki z informacją o bezwzględnym zakazie wieszania paneli fotowoltaicznych. Sprawdziliśmy, o co chodzi.
– Otrzymaliśmy informację, że na ósmym piętrze pojawił się właśnie taki panel słoneczny, zamontowany bez naszej zgody, stąd informacja – wyjaśnia Paweł Gałązka, inspektor nadzoru budowlanego Kołobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która jest administratorem bloków, przy ul. Złotej. Okazuje się, że samowolny montaż, bez wymaganej zgody paneli fotowoltaicznych może być niebezpieczny. – Co się stanie, gdy taki panel na przykład spadnie z balkonu komuś na głowę, albo dojdzie do pożaru? A takie panele, bez stosownych pozwoleń montują osoby, które nie mają do tego odpowiednich uprawnień – dodaje Paweł Gałązka. Mieszkańcy bloku, przy ul. Złotej pytani o panele słoneczne odpowiadają: – No cóż, ludzie szukają oszczędności. W kraju mamy inflację, drogą żywność i kosmiczne ceny energii, nie ma wiec co się dziwić, że sami, po kryjomu zakładają panele –komentują.
Okazuje się, że panele słoneczne mogą sobie sprawić nie tylko właściciele domków jednorodzinnych, ale również osoby, mieszkające w blokach mieszkalnych. Trzeba jednak spełnić kilka podstawowych warunków. Właściciel mieszkania nie jest właścicielem balkonu ponieważ balkon należy do części wspólnej wszystkich mieszkańców. Przed rozpoczęciem montażu warto wystosować pismo z prośbą o pozwolenie na montaż paneli słonecznych na balkonie do wspólnoty mieszkaniowej lub do spółdzielni, Pozwoli to na uniknięcie sporów z innymi lokatorami jaki ze spółdzielnią mieszkaniową. Musimy również poinformować lokalnego dostawcę energii o zamiarze podłączenia instalacji do sieci. Ważne jest również, aby samą instalacją i montażem fotowoltaiki zajęli się profesjonaliści, czyli firmy mające do tego stosowne uprawnienia, bo to zagwarantuje nam, że panele zostaną zamontowane solidnie i nikomu nie spadną na głowę.