„Dyrdymały” kontra „plany prywatyzacji”, czyli komentarze po aferze w PŻB [WIDEO]

Ponad dwa miliony złotych musiałaby wypłacić Polska Żegluga Bałtycka 11 pracownikom w przypadku chęci ich zwolnienia – to informacja, która od kilkudziesięciu godzin szokuje opinię publiczną nie tylko w Kołobrzegu.

Informacja ta zbulwersowała także pracowników firmy, którzy w rozmowie z naszą redakcją nie kryli rozgoryczenia. Głos w całej sprawie zabrali także lokalni politycy. Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej mówili o rozgrabianiu majątku publicznego przez PiS. – Piętnastokrotność pensji! Jak ludzie słyszą o tym, co ci ludzie zrobili w tych zapisach, to ich szlag trafia – grzmiał podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed siedzibą firmy senator Janusz Gromek. Towarzyszący mu poseł Marek Hok i przewodnicząca lokalnych struktur PO Anna Bańkowska mówili jeszcze o zakupach kolejnych samochodów dla firmy, czy wynajmie mieszkań, za które płaciło PŻB.

Jeszcze przed politykami PO głos zabrał poseł Czesław Hoc z Prawa i Sprawiedliwości. Wskazywał on, że informacje o złej sytuacji w PŻB mają służyć politycznym rozgrywkom i przyszłej sprzedaży spółki. Jednocześnie przyznał, że umowy dla części kadry kierowniczej w firmie były przed wyborami aneksowane, lecz dementował, że chodzi o 15-miesięczne wynagrodzenie bez świadczenia pracy. Opowieści Hoca senator Gromek nazwał „dyrdymałami”. Jednocześnie parlamentarzyści PO podkreślali, że wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka polecił wstrzymanie wypłat odwołanym już pracownikom PŻB.

Poseł Czesław Hoc na piątek zapowiedział kolejną konferencję prasową w tej sprawie.

WIĘCEJ W MATERIAŁACH WIDEO

KONFERENCJA CZESŁAWA HOCA

 

KONFERENCJA PLATFORMY OBYWATELSKIEJ

 

 

Komentarze