Mamy marzec, a rower miejski nie powrócił. Co dalej?

Kołobrzeski Rower Miejski nie powrócił po zimowej przerwie na miejscowe ulice. Wypożyczalnia rowerów ma jednak zostać tej wiosny uruchomiona, lecz już w innej formule, która ma odciążyć kasę miasta, które dotychczas utrzymywało cały system.

Roczne funkcjonowanie roweru miejskiego kosztowało Kołobrzeg ponad 600 tysięcy złotych, bo tyle miasto płaciło za jego obsługę zewnętrznej firmie. Po zakończeniu umowy z operatorem urzędnicy postanowili poszukać oszczędności. Zazwyczaj sezon roweru miejskiego startował z początkiem marca. Teraz stało się jednak inaczej.
Miasto nie będzie kontynuowało projektu w dotychczasowej formule. Michał Kujaczyński, rzecznik urzędu miasta mówi, że magistrat chce natomiast znaleźć operatora, który samodzielnie dostarczy rowery i zajmie się ich obsługą. – Rozpisaliśmy zapytanie ofertowe. Poszukujemy operatora zewnętrznego, który będzie tym samodzielnie zarządzał, to on będzie utrzymywał rowery. To on będzie obsługiwał również całą aplikację wraz z płatnościami. Oferty można składać do 10 marca – słyszymy w urzędzie. Oznacza to, że operator otrzyma do dyspozycji 20 stacji, na których będzie mógł umieścić minimum 80 rowerów. Wypracowany zysk trafi do niego, natomiast dla miasta korzyść jest taka, że nie będzie musiało ponosić kosztów związanych z utrzymaniem rowerów, które dotychczas należały do magistratu. W umowie ma znaleźć się natomiast zapis, by prywatny operator utrzymał możliwość nieodpłatnego korzystania z jednośladów dla posiadaczy karty mieszkańca.
Zgodnie z planem wypożyczalnia rowerów powinna ruszyć 15 kwietnia i będzie funkcjonowała do końca września.

Komentarze