Zmiany w opłatach za wodę i ścieki, ale także w systemie gospodarki odpadami. Mieszkańcy Dźwirzyna, Grzybowa, Budzistowa i okolicznych miejscowości w gminie Kołobrzeg muszą liczyć się z podwyżkami cen.
Podwyżki opłat za wodę i ścieki czekają mieszkańców gminy Kołobrzeg. Do skrzynek na listy trafiają ulotki z listem od wójta Włodzimierza Popiołka. Wynika z niego, że po ośmiu latach ceny mogą pójść w górę nawet o połowę.
Wójt nawiązuje do zapowiadanych zmian w ustawie o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i ścieki, dzięki którym wszystkie gminy objęte działalnością MWiK miałyby jednakową stawkę. Wskazuje przy tym, że takie rozwiązanie byłoby dla mieszkańców gminy najlepsze. W kolejnym zdaniu czytamy jednak: – Niezależnie od wyników prac nad ustawą należy spodziewać się, że ze względu na brak regulacji cen od 2013 r. taryfy za wodę i ścieki mogą wzrosnąć nawet o 50%. Oznacza to, że bez względu na to, jak zakończą się prace nad ustawą, po kieszeni i tak dostaną mieszkańcy. Będą oni musieli pogodzić się również z kolejną zmianą, tym razem dotyczącą opłat za śmieci. Od 1 stycznia 2022 roku gmina planuje naliczać opłaty za wywóz odpadów już nie od liczby osób zamieszkałych pod danym adresem, lecz na podstawie zużytej wody.
Takie rozwiązanie funkcjonuje w samym Kołobrzegu i dla wielu było zwyczajnie niesprawiedliwe, stąd późniejsze decyzje o częściowym ryczałcie. Dlaczego władze gminy decydują się na zmiany w systemie? – Obecnie obowiązujący system się nie sprawdził, konieczne jest jego uszczelnienie – informuje wójt Popiołek, wskazując przy tym, że mieszkańcy zwyczajnie oszukiwali w deklaracjach, podając zaniżoną liczbę domowników w stosunku do osób rzeczywiście produkujących śmieci pod danym adresem. W związku z tym, że składane na przyszły rok deklaracje śmieciowe mają być oparte na zużyciu wody z roku 2021, podlewając latem swój ogródek, przyczyniamy się do tego, że zapłacimy więcej za śmieci. Taki system wydaje się mocno niesprawiedliwy. Co na to władze gminy? W liście do mieszkańców zalecają założenie podlicznika.