Sylwester Karbowiak z Wrzosowa został Mistrzem Polski w darcie.
Mistrzostwa rozegrano w Tarnowie Podgórnym, gdzie do rywalizacji w steel darcie przystąpiło 349 mężczyzn. S. Karbowiak w drodze po tytuł musiał rozegrać 11 spotkań. – Trwało to dosyć długo, bo zaczęliśmy o 10 rano, a finał rozgrywaliśmy pomiędzy 2 a 3 w nocy – opowiada nowy mistrz. Na czym to
wszystko polega?
Reguły są proste, dwóch graczy rzuca trzema lotkami do tarczy tak, by „zbić” 501 punktów kończąc rzutem o podwójnej wartości i wówczas wygrywa tzw. lega.
Sylwester Karobowiak przyznaje, że nie sądził, iż wróci do domu z tytułem mistrzowskim. – Szczerze powiem, że nie wiem nawet, co mnie teraz czeka. Wiem jedynie, że ten sukces oznacza, że dostanę się do kadry Polski na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy – opowiada zawodnik z Wrzosowa, który reprezentuje barwy koszalińskiego klubu Wiking. Jego przygoda z dartem rozpoczęła się jednak w klubie bilardowym „Ósemka” w 2011 roku, w którym przed laty organizowano turnieje. – Trafiłem tam przez przypadek z kolegą, który po prostu grał w bilard. Pierwszy raz złapałem za lotki i wygrałem i mnie wciągnęło – wspomina Sylwester Karbowiak. – Już wtedy było widać, że ta ręka jest dosyć wyważona, ale ten ostatni sukces to tylko i wyłącznie zasługa treningu, bo naprawdę
w ostatnim czasie solidnie się przy łożyłem. Takim impulsem były też dla mnie spotkania z lepszymi zawodnikami, gdy udało mi się „urwać” lega z reprezentantem Polski czy graczem, który występuje w lidze zawodowej – zaznacza darter. Jak mówi, poziom polskiego darta w ostatnich latach wzrósł, a przyczyniła się do tego m.in. pandemia. – Ludzie siedzieli w domu, grali „na kamerkach” i widać, że kilka osób mocno wystrzeliło i można powiedzieć, że taka krajowa trzydziestka prezentuje już wysoki poziom – opowiada Karbowiak.
Fot. https://www.facebook.com/dartkoszalin