Odnalazł się u kobiety, która przez rok mieszkała ze zwłokami własnej matki!

Poszukiwany 23-latek z Kołobrzegu odnalazł się. Chłopak przebywa w niewielkiej wiosce, na Podlasiu. Mieszka pod dachem kobiety, która przez rok na tapczanie (wśród kadzideł, żeby nie śmierdziało) trzymała zwłoki własnej matki! Policjanci natrafili na ciało, gdy przyszli sprawdzić, czy faktycznie w mieszkaniu przebywa kołobrzeżanin.

 Syn został zmanipulowany przez kobietę, która pod płaszczem uzdrowicielki dusz przejęła nad nim całkowitą kontrolę fizyczną,  psychiczną,  a także wszystkie konta społecznościowe – piszą na swoim portalu społecznościowym rodzice. To, co przeżywają w tej chwili to horror. Młody chłopak, sportowiec, osiągający sukcesy na polu koszykówki niespodziewanie znika. Kilka dni po jego zniknięciu, na jego profilu społecznościowym pojawia się informacja o treści: „Nie zaginąłem, jestem zdrowy, mieszkam ze swoją Bliźniaczą duszą czyli tak jakby w dwóch ciałach ta sama dusza. Jestem traktowany z największą miłością i szacunkiem. Mam pod dostatkiem jedzenia, nowe ubrania, codziennie na śniadania jem chrupiące ciepłe bułeczki i jajecznicę (tam było to zabronione) i w końcu naprawdę jestem zaopiekowany i szczęśliwy jak nigdy dotąd. (…)  Czego wy ode mnie chcecie??? – pisze na swoim portali 23-latek. Najbliżsi nie mają najmniejszych wątpliwości, że słowa, które pojawiły się na facebooku nie zostały napisane przez Marcela. Oni już wiedzą, że ich syn trafił w ręce 59-latki, mieszkającej w niewielkiej wiosce na Podlasiu. Ta kobieta to Beata M. Do małej wioski na Podlasiu przyjechała  dwa lata temu z 86-letnią matką. Nigdy jednak nie utrzymywała bliższych relacji z sąsiadami. Była przez nich określana mianem szamanki. Mieszkańcy opowiadali, że dziwił ich fakt, że kobieta przez cały rok, także zimą ma otwarte okna od jednego z pokojów. Na jej profilu społecznościowym, który prowadzi dużo pisze o miłości i braterstwie dusz. Ma również polakowanych kilkanaście stron o tematyce ezoterycznej oraz sklepy ezoteryczne z akcesoriami: ceremonialne kakao, leśny zestaw przejrzystości,  zestaw uzależnienia.  Do mieszkania kobiety kilka dni temu, mając informacje, że u niej może znajdować się kołobrzeżanin  udali się policjanci z Sokołowa Podlaskiego. W mieszkaniu 59-latki przebywał 23-latek, który oznajmił, że to jego decyzja i w mieszkaniu przebywa dobrowolnie. Podczas przeszukania mieszkania kobiety, w schowku na pościel łóżka policjanci natknęli się na zwłoki starszej kobiety będące w stanie daleko posuniętego rozkładu. Okazało się, że to matka 59-latki, która jak zeznali sąsiedzi nie była widywana przez nich od około roku! Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Prokuraturą Rejonową z Sokołowa Podlaskiego. Od prokuratora rejonowego Leszka Soczewki usłyszeliśmy, ze Beata M. do tej pory nie usłyszała żadnych zarzutów i przebywa na wolności. Niewykluczone jednak, że wkrótce usłyszy zarzut wyłudzenia emerytury nieżyjącej. Sekcja zwłok wykaże również w jaki sposób zmarła 86-latka.

Nasz reportaż o tej bulwersującej sprawie już jutro, 14 stycznia w papierowym wydaniu Gazety Kołobrzeskiej. Szukajcie nas w kioskach!

Fot. Tygodnik Siedlecki Agnieszka Król

Komentarze