W ostatniej kolejce oba zespoły przegrały po 1:2, ale w kolejnym sezonie powiat kołobrzeski nadal będzie miał dwóch reprezentantów w IV lidze.
Olimp po udanej jesieni, wiosną spuścił z tonu, Rasel zaś odwrotnie –jesienią zawodził, a w trudnej rundzie rewanżowej grał skutecznie, aczkolwiek z powodu braków kadrowych do gry w polu nie raz musiał uruchamiać jednego z bramkarzy. Ale udało się zachować ligowy byt obu zespołom, choć Rasel de facto nie wywalczył sobie tego na boisku, lecz dostał prezent od… jednego ze spadkowiczów z II ligi. Bytovia Bytów w środę (po ostatnich meczach w naszej IV lidze) opublikowała oświadczenie, że problemy finansowe uniemożliwiają jej grę w III lidze. W związku z tym w grupie 2. III ligi utrzymał się Bałtyk Koszalin, który w ten sposób zmniejszył też liczbę spadkowiczów z IV ligi zachodniopomorskiej z 8 do 7, a właśnie tę 8. pozycję od końca tabeli zajął Rasel.
W ostatniej kolejce Olimp uległ w Bobolicach też walczącemu o byt Mechanikowi 1:2, ale już było wiadomo, że tylko katastrofalnie niekorzystny układ wyników ostatniej kolejki może zepchnąć gościński zespół z lokaty gwarantującej byt. Mający o 1 punkt mniej Rasel mógł jednak mocno się niepokoić, bo też przegrał swój ostatni mecz (również 1:2 z już pewnym utrzymania się, ale mocno zmobilizowanym na to spotkanie Sokołem w Karlinie), więc trzeba było czekać na „wiszącą w powietrzu” od dłuższego czasu decyzję Bytovii, gdyż w innych meczach padły takie wyniki, że Rasel znalazł się w strefie spadku. Ostatecznie jednak Bytovia opublikował swoją rezygnację z gry w III lidze, więc w Dygowie odetchnięto.
W nowym sezonie IV liga znów będzie koszmarnie długa, bo zagra 20 drużyn, a wśród nich aż trzej – zapewne mocni jak na tę ligę – spadkowicze z III ligi – Chemik Police, Flota Świnoujście i Gwardia Koszalin. Rozgrywki zaczną się 7 sierpnia.
Fot. Jan-Niklas Kö