Prokurator stawia zarzuty po śmierci 12-letniej kolarki z Kołobrzegu

Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze postawiła zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym  kierowcy busa, przewożącego  dzieci z Klubu Kolarskiego Ziemia Kołobrzeska na obóz, w którym zginęła 12-letnia kołobrzeżanka.  

Do tragedii doszło 5 lipca ubiegłego roku. Busem, na 10-dniowy obóz do Przesieki, w okolicy Jeleniej Góry jechało siedmioro dzieci z kołobrzeskiego kolarskiego klubu w wieku od 11 do 15. Na drodze ekspresowej S3, niedaleko Zielonej Góry doszło do wypadku. Volkswagen caravelle, którym jechała kołobrzeska ekipa uderzył w stojącego, wojskowego tarpana honkera. Pojazd zabezpieczał stojącą przed nim wojskową ciężarówkę (uległa awarii), ciągnącą na lawecie czołg. Pięcioro dzieci trafiło do szpitala, ale czworo szybko go opuściło. 12-letnia dziewczynka zmarła po 11 dniach w szpitalu.

Kilka dni temu Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze przedstawiła zarzuty w tej sprawie.   – Osobie kierującej busem przedstawiono zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego czynu i odmówił składania wyjaśnień. Prokuratura  będzie wnioskować do biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadku, aby potwierdzili opinię w związku z tym, że kierujący busem ma status podejrzanego. Z opinii biegłych wynika również, że pojazd wojskowy, który stał na pasie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, natomiast te naruszenia nie miały wpływu na zaistnienie wypadku, w którym zginęła dziewczynka – informuje prokurator Ewa Antonowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w  Zielonej Górze.

Komentarze