Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie śmierci dwóch spadochroniarek

Zakończyło się śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Kołobrzegu w sprawie śmierci dwóch kobiet, które skacząc ze spadochronem wpadły do Bałtyku i poniosły śmierć.

Do Sądu Rejonowego w Kołobrzegu skierowany został akt oskarżenia przeciwko Markowi T. Mężczyzna odpowie za tragiczne zdarzenie z 5 sierpnia 2019 roku. Wówczas to czworo spadochroniarzy skoczyło z samolotu Cessna, który około godz. 19.30 wystartował z lotniska w Bagiczu. Skoczkowie mieli wylądować na pobliskiej plaży, jednak wpadli do Bałtyku. Dwóm kobietom w wieku 29 i 33 lat nie udało się wydostać na brzeg. Pomimo podjętych działań ratunkowych kobiety zmarły.

Organizatorem skoku był właśnie Marek T. Jak informuje PAP, prokuratura zarzuciła mu nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa i nieumyślne spowodowanie wypadku w ruchu powietrznym, w wyniku którego śmierć poniosły dwie spadochroniarki. To on nie tylko zorganizował skok, ale również zasiadł za sterami samolotu. W ocenie prokuratury doszło do licznych zaniedbań ze strony organizatora. Marek T. nie przyznaje się do winy i wskazuje, że do tragicznego zdarzenia doszło na skutek błędów własnych skoczków.

Organizatorowi skoku grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Przed sądem będzie odpowiadał z wolnej stopy.

Komentarze