Był rybakiem od kilkunastu lat. Przepłynął tysiące mil, przerzucił tysiące ton skrzynek ryb. To miało być po prostu jego kolejne wyjście w morze… Niestety okazało się ostatnim…
Mowa o 34-letnim rybaku, którego nie udało się uratować, po tym jak kuter zatonął kilkaset metrów od brzegu w Ustroniu. Mężczyzna był jedną z trzech osób, które znajdowały się na pokładzie jednostki. Niestety został odnaleziony później niż jego koledzy. W ciężkim stanie, w głębokiej hipotermii trafił do szpitala w Szczecinie. Pomimo tego, że ratownikom udało się przywrócić mu czynności życiowe, to mężczyzna ostatecznie zmarł.
Mężczyzna miał dwóch synów. To właśnie z myślą o rodzinie zmarłego została założona zbiórka na portalu zrzutka.pl, na której udało się szybko zebrać ponad 10 tysięcy złotych, a kwota cały czas rośnie. Zrzutkę można wesprzeć TUTAJ
Fot. OSP USTRONIE MORSKIE