Zgodnie z przewidywaniami uchwała w sprawie dzierżawy terenów w Podczelu dla organizatora Sunrise Festival wzbudza najwięcej emocji podczas trwającej sesji Rady Miasta.
Gdy wydawało się, że radni zgodzili się na przedłużenie umowy i na spotkaniach z organizatorem pojawiły się deklaracje poparcia dla SF, pojawiły się nowe okoliczności, które znów podzieliły radnych. Chodzi o dodatkowe cztery imprezy, które organizator miałby zaplanować w Podczelu.
Już na początku sesji radna Izabela Zielińska złożyła wniosek o zdjęcie uchwały z porządku obrad. Jak mówiła, konieczne jest przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami. Wskazywała przy tym, że dzierżawca dotychczas nie przeprowadził takiego spotkania, do którego został zobligowany w obowiązującej umowie. O konsultacjach wspominał także radny Dariusz Zawadzki, który przypomniał, że z takim wnioskiem wystąpiły komisje, które zajmowały się uchwałą. Bogdan Błaszczyk wskazywał, że miastu potrzebna jest promocja, a Sunrise taką promocję zapewnia. Odniósł się również do długości dzierżawy. Wskazywał, że uchwała zawiera zapis, według którego miasto mogłoby rozwiązać umowę w przypadku, gdyby powstał plan zagospodarowania terenu zakładający inny kierunek rozwoju Podczela.
Prezydent Anna Mieczkowska przekonywała, że to dziś jest moment na podjęcie decyzji w sprawie przyszłości festiwalu. Jak dodawała, urząd w czasie komisji odpowiadał na wszystkie pytania dotyczące uchwały i samej umowy. Wskazywała, że części radnych może chodzić o to, by doprowadzić do sytuacji, gdy festiwal opuszcza Kołobrzeg, a odpowiedzialnością za taki stan rzeczy obarczy się Annę Mieczkowską. – Proszę, aby państwo nie kierowali się emocjami, podpowiedziami, a własnym rozsądkiem – apelowała do radnych prezydent miasta zaznaczając, że jest to ostatnia szansa na określenie, czy chcemy pozostawienia Sunrise Festival w Kołobrzegu. Maciej Bejnarowicz zarzucił pani prezydent i radnemu Błaszczykowi manipulację: – Proszę nie stawiać sprawy w sposób szantażujący, że jeżeli to się dziś nie wydarzy, to nie wydarzy się w ogóle. Anna Mieczkowska w odpowiedzi wskazała, że takie stawianie sprawy skończy się tym, że Kołobrzeg straci imprezę. Dodała, że miasto już utraciło możliwość organizacji Cavaliady, której jedna edycja odbyła się na kołobrzeskiej plaży.
Radna Agnieszka Trafas zwracała uwagę na fakt, że ten teren ma być wydzierżawiony w trybie bezprzetargowym: – Dlaczego nie chce pani zorganizować przetargu, w którym może wystartować pan Bartyzel? Jak dodawała, chociaż umowa jest zgodna z prawem, to nie do końca zabezpiecza interes miasta. Zapewniała, że Nowy Kołobrzeg chce organizacji Sunrise, lecz zdaniem jej klubu zapisy o dodatkowych imprezach, polu kempingowym czy miejscach parkingowych za 200 tysięcy są niekorzystne dla budżetu.
Karolina Szarłata-Woźniak mówiła natomiast, że docierają do niej sygnały z całej Polski dotyczące całej sytuacji. Jak wskazywała, ludzie śmieją się z Kołobrzegu, że nie chce zatrzymać imprezy znanej w całym kraju. Na tym dyskusja się skończyła i radni przeszli do głosowania wniosku Izabeli Zielińskiej o zdjęcie uchwały z porządku obrad. Za wnioskiem zagłosowało 10 radnych, 9 było przeciw, więc wniosek przepadł. Radni dziś zajmą się tematem, gdyż do zmiany porządku obrad wymaganych jest 11 głosów. W głosowaniu nie wziął udziału radny Artur Dąbkowski i Adam Hok.
Obrady można śledzić na żywo.