Szkoła dla Psów DogPoint zaprasza!

Nowoczesne szkolenie psów to nie tylko nauka komend i wykonywanie poleceń na placu treningowym. To przede wszystkim opanowanie właściwej komunikacji. Mimo że podobieństwa między psami i ludźmi ułatwiają stworzenie bardzo silnej więzi, to jednak każda ze stron mówi własnym językiem. Jak zatem wypracować zasady, które pozytywnie wpływają na codzienne życie z psem?Jak stworzyć idealną relację z pupilem? Na te i inne pytania odpowie Sonia Walerych (Sichau)– z wykształcenia dyplomowany trener psów oraz behawiorystka, która od 2011 roku prowadzi kołobrzeski oddział Szkoły dla Psów DogPoint.

Gazeta Kołobrzeska: Od czego się zaczęło? Kiedy i dlaczego została podjęta decyzja, żeby zostać trenerką?

Sonia Walerych: Od dzieciaka.  Zawsze były u nas psy, a ja zawsze wolałam czas spędzać z nimi niż z rówieśnikami…  Punktem „zapalnym”, by pójść w tym kierunku, był mój ówczesny pies, owczarek niemiecki, który był bardzo problemowy. Zaczęłam zgłębiać wiedzę na temat psów, szukać rozwiązań, poznawać nowych ludzi i nowe metody pracy z psami.  Ostateczną decyzję, że właśnie TO chcę robić, podjęłam, jadąc na pierwszy zjazd studiów magisterskich. Mając wizję siebie siedzącej za urzędowym biurkiem… Dojechałam na uniwerek, zabrałam papiery i w drodze powrotnej zapisałam się na kurs zawodowy trenera psów i zoopsychologa. To była wtedy najbardziej spontaniczna i jednocześnie najlepsza decyzja w moim życiu.

Ile osób i czworonogów przeszło już drogę szkolenia w DogPoint?

Ojj… Nigdy tego nie liczyłam. I chyba ciężko byłoby się doliczyć, bo pracowałam też w ramach wolontariatu z psami schroniskowymi czy fundacyjnymi, z psami znajomych czy rodziny. Myślę, że 600 psów to minimum. Poznałam przy tym masę cudownych ludzi, nawiązały się nowe przyjaźnie, które trwają już ładnych parę lat.

Jak długo trwają szkolenia? Czy są różne poziomy i grupy zaawansowania?

Spotkania z nami trwają kilka tygodni, a szkolenie i wychowanie psa całe życie.

Zaczynamy ze szczeniakami w psim przedszkolu. Wtedy mają one około 3 miesięcy i jest to idealny moment, żeby rozpocząć pracę z psem.  Na szczęście coraz mniej powszechne jest stwierdzenie, że „psa szkoli się od roku” i świadomość opiekunów jest większa niż jeszcze kilka lat temu. Wiedzą, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Zajęcia dla szczeniąt to przede wszystkim budowanie relacji z psem, nauka komunikacji międzygatunkowej i rozumienia potrzeb psa, danej rasy, konkretnego osobnika. Dużo zabawy, motywacji, socjalizacji, nauki i jedzenia.

Kolejny etap to posłuszeństwo podstawowe, gdzie również w dużej mierze budujemy relację, motywację u psa, chęć, a nie mus, pracy z przewodnikiem. Początkowo pracujemy w warunkach, gdzie kontrolujemy otoczenie tak, by psy miały komfort pracy i nic ich nie rozpraszało (hala, plac – w Gościnie). Potem często możecie spotkać nas w różnych miejscach w Kołobrzegu, gdzie szlifujemy zdobyte umiejętności i radzimy sobie z rozproszeniami miejskimi tak, by właściciele potrafili wyuczone komendy przenieść i zastosować w życiu codziennym. Wtedy będzie ono przyjemne i klarowne dla obu stron.

Prowadzimy też zajęcia zaawansowane dla naszych absolwentów lub psów, które mają już opanowanepodstawy posłuszeństwa. Odbywają się też konsultacje behawioralne z psami problemowymi czy też zajęcia indywidualne, na którychpracujemy nad sprecyzowanymi potrzebami właściciela i psa.

Współpracujemy również z trenerami frisbee czy obrony użytkowej, robimy kursy w tych zakresach. W planie mamy jeszcze kilka fajnych propozycji na wiosnę i lato. Obserwujcie nas na Facebooku.

Co jest najtrudniejsze w szkoleniu? Czasami więcej problemów jest z psami czy ich właścicielami? 

Zdecydowanie najwięcej problemów u psów powodują ich właściciele. Moja praca w 85% opiera się na pracy z ludźmi, a tylko w 15% na pracy z psem. Psy są mądre, proste, intuicyjne– dostosują się, muszą mieć tylko jasny przekaz i konsekwencje oraz możliwość zaspokojenia podstawowych potrzeb. Ludzie natomiast mają ogromny problem ze zmianą swoich nawyków, poglądów czy czasem rozkładu dnia, by tym wpłynąć na zachowanie psa. Krótko mówiąc – pracę zaczynamy od właściciela.

Czego psa możemy nauczyć samodzielnie, bez pomocy eksperta?

Wszystkiego i niczego. W dobie koronawirusa mamy ogromny wybór różnego rodzaju szkoleń czy webinariów online. Może to okazać się super rozwiązaniem, ale też pułapką, która doprowadzi nas do frustracji.  Każdy pies jest inny i nie każda metoda z filmiku będzie odpowiednia dla danego psa. Gdy pracujemy osobiście z trenerem, jest on w stanie elastycznie podejść do pary przewodnik – pies i dobrać odpowiednią metodę pracy dla obojga. Oczywiście zachęcam do samodzielnej pracy z psem w domu! Każda wspólna aktywność wpłynie pozytywnie na relację.

Kiedy odbywają się wasze szkolenia?

Działamy cały rok. W sezonie jesienno-zimowym korzystamy z hali, która chroni nas przed niepogodą, latem i wiosną oczywiście działamy na placu i biegamy po mieście. Nabór jest średnio co 5-6 tygodni. Grupowo pracujemy w godzinach popołudniowych i w weekendy. Czas zajęć indywidualnych ustalamy z właścicielem.

Jakie masz psy i co z nimi robisz?

W domu mam 3 psy, ale jak zjedziemy się na wigilię najbliższą rodziną, to jest ich 7.

Moje psy to Lexi, adoptowana suka w typie kaukaza; Tai – owczarek belgijski malinois; i moja prawa ręka, moja największa miłość i największe szczęście – Szajba, bordercollie.

Z moimi psami ćwiczę obedience(posłuszeństwo sportowe), frisbee, mondioring, obronę użytkową, nosework, sztuczki. Próbowaliśmy też pasienia owiec i ratownictwa wodnego. Jeździmy na szkolenia, seminaria, próbujemy nowych rzeczy, uczymy się od najlepszych, rozwijamy się. Moje psy są moimi najlepszymi nauczycielami.

Kiedy planujecie najbliższe szkolenie? 

Właściwie za chwilę! Z nową grupą ruszamy w połowie maja – zapisy trwają!

 

Komentarze