Chociaż mamy sierpień, to wiele gospodarstw domowych już myśli o sezonie grzewczym. Czy warto już teraz zaopatrzyć się w węgiel? Okazuje się, że ceny tego surowca poszły mocno w dół.
W ubiegłym roku ceny węgla dosłownie rozgrzewały odbiorców ciepła. W efekcie rosyjskiej agresji na Ukrainę ucierpiał rynek ciepłowniczy w Polsce. Problemy z dostawami węgla i jego wysokie ceny sprawiły, że ubiegłoroczna zima, była o wiele cięższa od tych z poprzednich lat. Istnieje jednak szansa, że tegoroczny sezon grzewczy przyniesie pod tym względem poprawę. Składy węgla działają i mają dobrą wiadomość – ceny są dużo niższe, niż w ubiegłym roku.
Obecnie węgla na składach w naszym regionie nie brakuje, a jego cena jest o wiele niższa od ubiegłorocznej. Krzysztof Demidziuk z kołobrzeskiego składu opałowego przy ulicy Sienkiewicza potwierdza, że sytuacja w nadchodzącym sezonie grzewczym będzie o wiele bardziej korzystna dla klientów. – Rok temu był problem z dostępnością węgla, na co miała wpływ oczywiście sytuacja na Ukrainie. W tym roku ten węgiel jest, a te ceny też już się powoli normują i mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma, czyli, że węgiel nadal będzie, a ceny jeszcze pójdą w dół – zaznacza K. Demidziuk.
To jak obecne ceny wyglądają na tle ubiegłorocznych?
– Ubiegłoroczne ceny kształtowały się na poziomie od 3 do nawet 4 tysięcy złotych. W tym roku jest to poniżej 2 tysięcy za tonę “orzecha”. Obserwuję, że jest tendencja spadkowa i może jeszcze się obniżyć ta stawka o kilkaset złotych. Ja mam nadzieję, że będzie taniej, bo im tańszy jest towar, tym większy jest jego odbiór przez klienta. Rok temu ta równowaga między popytem, a podażą była rozregulowana. W tym roku cena jest bardziej sprzyjająca i ten handel już się rozpoczyna – dodaje Demidziuk. Krzysztof Demidziuk mówi, że węgla w sprzedaży otwartej nie brakuje. Obecnie ma 20 ton węgla w sprzedaży otwartej, problemy z dostawami to przeszłość, a w jego składzie nadal można kupić także surowiec na preferencyjnych warunkach w ramach rządowego programu.
